Amy McCartney
Uczeń Hufflepuffu
Dołączył: 13 Kwi 2007
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hogwart
|
Wysłany:
Sob 8:13, 14 Kwi 2007 |
|
Dementor jest to istota, która wysysa z człowieka wszystkie szczęśliwe chwile jego życia zostawiając najgorsze wspomnienia. Mogą także wyssać duszę. Poprzez Pocałunek Dementora. Wysysają wtedy duszę człowieka, która ulatuje pod postacią świetlistej kulki i wędruje do ust potwora. Można temu jednak zapobiec szybko rzucając zaklęcie patronusa, które może odepchnąć Dementora.(Harry uratował w ten sposób Syriusza przed utraceniem duszy). Bez duszy człowiek zmainia się w chodzące ciało bez odrobiny uczuć. Pilnują Azkabanu i codziennie zadają cierpienia jego więźniom jedyną osobą, która im zdołała uciec był Syriusz Black. „Twarz była całkowicie ukryta pod kapturem. A to, co zobaczył Harry, spowodowało, że żołądek podskoczył mu do gardła. Spod peleryny wystawała ręka… błyszcząca, szarawa, obślizgła i pokryta liszajami, jak ręka topielca, którego ciało długo przebywało w wodzie.[…]
A potem coś, co ukrywało się pod kapturem wzięło długi świszczący oddech jakby chciało wciągnąć w siebie nie tylko powietrze, ale i wszystko, co było w przedziale. Ogarnął ich straszliwy ziąb. Harry poczuł, że brak mu tchu. Lodowate zimno przenikało głęboko przez skórę, było już wewnątrz klatki piersiowej, mroziło serce…. Popatrzył nieprzytomnie. Nic nie widział. Tonął w zimnie. W uszach mu szumiało, jakby znalazł się pod wodą. Coś ciągnęło go w dół, w straszliwą topiel chłodu, szum narastał do ryku…. Nagle gdzieś z daleka dobiegł go przerażone, błagalne krzyki. Nie wiedział, kto tak krzyczy, ale chciał temu komuś pomóc, spróbował poruszyć ramionami, ale nie mógł… gęsta biała mgła kłębiła się wokół niego, w nim….” „ Tam gdzie powinny być oczy, była tylko cienka sparszywiała błona, zarastająca puste oczodoły. Były jednak usta… bezkształtna dziura wciągająca powietrze z chrapliwym świstem.” Jednak Ci, którzy nigdy nie byli światkami czegoś smutnego, przerażającego czują się jakby nigdy nie mieli się cieszyć. Dementorzy nie są jednak źli do szpiku kości, mimo iż stoją po stronie zła. Próbowano ich przekonać by przeszli na stronę dobra albo, chociaż nie byli z Voldemortem była nadzieja, że posłuchają, lecz niestety zostali przy Czarnym Panu. Osoby, które przebywają bardzo długo w Azkabanie pod „opieką”, Dementorów nie mają w sobie nawet odrobiny radości, szczęścia, ale muszą przebywać w więzieniu bardzo długo, jeśli ktoś spędzi tam mniej więcej 20 lat, umiera. Nie z powodu jakiegoś schorzenia, z powodu Dementorów. Bo bez odrobiny radości, nawet wyrządzonej czyjąś śmiercią nie ma życia. Dementorzy – ang. Dementors. Jest to słowo wymyślone przez autorkę.
-Dodała Amy McCartney
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|